Tym razem nie wygrali, ale w sparingach chodzi także o to, by testować i sprawdzać pewne warianty taktyczne oraz personalne - mowa o piłkarzach Ostrovii 1909 Ostrów, którzy w środowe popołudnie zremisowali z Raszkowianką Raszków 1:1. Wynik do końca nie odzwierciedla siły obu ekip, bowiem w bramce beniaminka kaliskiej "okręgówki" stanął Rafał Peksa, na co dzień golkiper Ostrovii, który bardzo dobrze spisywał się w pierwszej połowie meczu, ratując Raszkowiankę przed stratą goli. "Jesteśmy w ciężkim treningu, a ostatnie dwa tygodnie odpuszczamy, by złapać świeżość na ligę. W sparingach gramy nieźle" - powiedział Radiu Centrum Piotr Konstanciak, trener Ostrovii 1909:

"Sparing jest meczem kontrolnym, w którym staramy się wprowadzić nowe rzeczy oraz wywiązywać się ze wszystkich założeń taktycznych. To się na razie udaje. Po wynikach naszych sparingach widać, że tracimy mało bramek, co na pewno cieszy. Ten zespół zna się już bardzo dobrze. Praktycznie przez dwa lata pracujemy w podobnym składzie personalnym. Już poprzedni sezon pokazał, że pracowaliśmy bardzo dobrze. Teraz dokładamy nowe elementy i myślę, że będzie to procentowało w lidze".

Gola dla Ostrovii tuż po przerwie zdobył Patryk Perz, a wyrównał w 80 minucie Damian Grzeszczyk. Kolejny sparing Ostrovia rozegra w sobotę na Stadionie Miejskim o godzinie 11:00, a jej rywalem będzie Victoria Ostrzeszów.