Czwartej z rzędu porażki doznali szczypiorniści Energa MKS-u Kalisz. Tym razem w meczu 23 serii PGNIG Superligi kaliszanie ulegli na własnym parkiecie Górnikowi Zabrze 21:25. W pierwszej połowie gospodarze prowadzili wyrównany pojedynek z wyżej notowanym rywalem i do przerwy był remis 12:12. Jednak w drugiej odsłonie goście wypracowali kilkubramkową przewagę, a MKS musiał gonić wynik. W 51 minucie kaliszanie zmniejszyli straty do jednego trafienia 19:20. Jednak w końcowych minutach dwaj kaliscy gracze zostali ukarani czerwonymi kartkami, a rywale skrzętnie to wykorzystali, wygrywając ostatecznie różnicą czterech bramek. Mecz podsumował radiuCENTRUM trener MKS-u Tomasz Strząbała:

"Do pewnego momentu trzymaliśmy bardzo dobrze w obronie i w ataku też zdobywaliśmy bramki po dobrych akcjach. W drugiej połowie zbyt długo szukaliśmy dobrego rytmu. Potem przy wyniku 19:20 wątpliwą czerwoną kartkę dostał nasz środkowy Maciej Pilitowski i to podcięło nam skrzydła. Jeszcze mieliśmy źle wykonany rzut karny i w decydyjących momentach nie potrafiliśmy wygrać z Górnikiem w kontrze".

Najskuteczniejszy w kaliskiej ekipie był Kacper Adamski, zdobywca 4 goli. Po tej porażce Energa MKS Kalisz spadł na szóste miejsce w tabeli PGNiG Superligi. Do zakończenia sezonu na ekstraklasowych parkietach pozostały już tylko trzy kolejki spotkań.

Energa MKS Kalisz – Górnik Zabrze 21:25 (12:12)

Energa MKS: Krekora, Zakreta – Kacper Adamski 4, Góralski 3, Krępa 3, Szpera 3, Drej 2, Kamyszek 2, Kamil Adamski 1, Kus 1, K. Pilitowski 1, M. Pilitowski 1, Makowiejew.
Kary: 14. min. Czerwone kartki: Maciej Pilitowski (51. min, za uderzenie przeciwnika w twarz), Mateusz Góralski (53. min, za niesportowe zachowanie). Rzuty karne: 1/3.

Górnik Zabrze: Skrzyniarz – Buszkow 5, Łyżwa 5, Czuwara, Daćko 3, Kondratiuk 2, Krawczyk 2, Tomczak 2, Bis 1, Dudkowski 1, Gogola 1, Adamuszek, Bondzior, Gliński.
Kary: 4. min. Rzuty karne: 3/5.