Nie udało się kaliskim szczypiornistom wywalczyć kolejnych punktów w ostatnim meczu w 2022 roku. W poniedziałkowym spotkaniu kończącym 13 serię rozgrywek PGNiG Superligi Energa MKS Kalisz przegrał na własnym parkiecie z wyżej notowanym Wybrzeżem Gdański 26:29. Kaliszanie dobrze weszli w mecz i prowadzili 5:2. Jednak chwilę później był już remis 6:6, pojedynek się wyrównał, a na przerwę gospodarze schodzili z zapasem jednego gola 16:15. Niestety drugą część goście rozpoczęli od zdobycia trzech bramek z rzędu i od stanu 16:18 dyktowali warunki gry. Gdy w 55 minucie gdańszczanie prowadzili 28:24 stało się jasne że to oni zrobią sobie świąteczny prezent. Mecz podsumowali radiuCENTRUM Rafał Stępień z Wybrzeża i Łukasz Kuźdeba z kaliskiego MKS-u

"Cieszy, że w całym meczu zagraliśmy zespołowo i to chyba zdecydowało o końcowym rezultacie. Zrobiliśmy sobie fajny prezent na święta i wracamy do domu naprawdę w dobrych humorach".

"Pierwsza połowa była wyrównana, nawet z lekką przewagą na naszą stronę, ale mecz trwa 60 minut. Niestety w drugiej połowie znów wkradła się u nas nieskuteczność i przegraliśmy to spotkanie na własne życzenie. Mieliśmy pracować na nieskutecznością i znów nie wyszło...".

Najskuteczniejszy w kaliskiej ekipie był Jędrzej Zieniewicz, który zdobył 7 goli, ale na 13 oddanych rzutów. Już ta statystyka pokazuje że nieskuteczność rzutowa i proste straty piłek sprawiły, że kaliszanie zanotowali czwartą z rzędu porażkę. Zimową przerwę kaliski MKS spędzi na 11 miejscu w tabeli PGNiG Superligi ze skromnym dorobkiem zaledwie 12 punktów.

Energa MKS Kalisz - TORUS Wybrzeże Gdańsk 26:29 (16:15)