Miasto nie dotuje żadnego klubu, tylko konkretne zadania i sportowe imprezy. Każdy klub na równych zasadach może przystapić do konkursu, a przy dotacjach brane są pod uwagę tylko poprawność złożonej oferty i czy spełnia wszystkie określone kryteria. To odpowiedź władz Kalisza, odpowiedzialnych za sport na zarzuty posła Adama Rogackiego.
Według kaliskiego posła kluby, zwłaszcza te dla dzieci i młodzieży nie są równo traktowane przy sportowych dotacjach. Odpowiedzi na konferencji prasowej udzielili m.in. wiceprezydent Tadeusz Krawczykowski, oraz Marzena Ścisła naczelnik Wydziału Kultury i Sztuki, Sportu i Turystyki:

"Zapewniam, że miasto Kalisz równo traktuje wszystkie kluby. Trzeba pamiętać, że nigdy miasto nie dotowało działalności klubu. W oparciu o dane dokumenty m.im uchwałę o współpracy z organizacjami pozarządowymi przekazujemy dotację na konkretne zadanie. Oczywiście wcześniej ogłaszany jest konkurs, w którym podane są wszystkie kryteria. Zawsze też musi być wkład własny podmiotu sportowego. Dobrze złożona oferta, która spełnia wszystkie kryteria może liczyć na miejskie dofinansowanie"

"Aktualnie w naszej ewidencji figuruje ponad 30 uczniowskich klubów sportowych, a także 12 innych klubów i stowarzyszeń sportowych. Średnio z dotacji na zadania, głównie w zakresie szkolenia młodzieży systematycznie korzysta 30 podmiotów. Rocznie jest zawieranych ponad 200 umów".

Z roku na rok rośnie też kwota tych dotacji. W 2005 roku wynosiła ona 750 tysięcy złotych, a w 2009 milion 100 tysięcy złotych. W przyszłym roku na dotowanie sportowych zadań zapisano milion 300 tysięcy złotych. Warto też szukać środków na szkolenie młodych sportowców i organizację masowych imprez w innych źródłach. Przykładem niech będzie trzydniowa impreza kolarsko - biegowa na Majkowie, na którą organizatorzy pozyskali ponad 20 tysięcy złotych z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich.

figielrc.fm