Dzisiaj wszystkie drogi z Ostrowa prowadzą do Gniezna. W pierwszej stolicy Polski jeżdżą bowiem żużlowcy Klubu Motorowego Ostrów. Można się spodziewać, że derby Wielkopolski obejrzy komplet publiczności, w tym grubo ponad tysiąc kibiców z Ostrowa. Początek żużlowych emocji o godzinie 15.00.

Start Gniezno to beniaminek I ligi, który do tej pory przegrał dwa mecze. Będzie więc chciał dziś za wszelką cenę pokonać KM. Zdaje sobie z tego sprawę Robert Miśkowiak.

"Nie będzie łatwo, ponieważ Start na własnym torze będzie chciał również zwyciężyć. Myślę, że Gnieźnie kluczem do sukcesu będzie dobre wyjście spod taśmy"

Trener Grabowski wie, że punkty w dzisiejszym meczu mogą być ważne dla układu pierwszoligowej tabeli.

"Walczymy o jak najwyższe miejsce w play-off. Nie daj Boże szóste, bo wówczas pewnie wpadniemy na Tarnów. Do Gniezna jedziemy walczyć i mam nadzieję, że sprawimy niespodziankę i zdobędziemy tam punkty."

W zespole Startu jeździ Kacper Gomólski. Jego starszy brat Adrian w zespole KM-u wystartuje najprawdopodobniej z rezerwy. Może więc dojść do braterskiego pojedynku.

"Cóż, takie życie. Widocznie tak miało być. Będziemy na pewno walczyć."

Atutem gospodarzy może być specyficzny gnieźnieński tor, którego trochę obawia się Patryk Pawlaszczyk.

"Dawno już tam nie jeździłem. Będę musiał zaczerpnąć trochę wiadomości na temat toru od kolegów, tak by jak najlepiej dopasować motocykle. Pojedziemy do Gniezna oczywiście po to, by wygrać".

kmiecikrc.fm