Po pierwszych pięciu minutach prowadziły 12:0 i wydawało się, że gładko wygrają. Doprowadziły jednak do dramatycznej końcówki, ale na szczęście był to horror z happy endem. Mowa o koszykarkach Ostrovii, które w niedzielę wygrały we własnej hali 62:59 z zespołem Hajduk Kominki AZS PWSZ II Gorzów. W Ostrovii zadebiutowały nowe koszykarki: Iwona Winnicka i Agnieszka Czmochowska, ale póki co nie wnoszą jeszcze wiele do drużyny.

"Po dojściu dwóch nowych zawodniczek od początku budujemy zespół" - powiedział Radiu Centrum trener Andrzej Kowalczyk a Marta Mistygacz cieszyła się, że z trudnego meczu Ostrovia wyciągnęła zwycięstwo.

"W tej chwili dopiero od trzech, czterech dni mamy na treningach zespół w pełnym składzie. Wreszcie możemy spokojnie pracować. To jest tak naprawdę nowy zespół. Zaczynamy praktycznie od zera. Doszły dwie nowe zawodniczki, które nie znają jeszcze naszych zasad gry i dopiero wkomponujemy je w zespół. Na dodatek jesteśmy w sytuacji, że musimy trochę przestawić Magdalenę Parysek na pozycję numer cztery, żeby zrobiło się więcej miejsca dla Pauliny Rozwadowskiej, bo obie zawodniczki grają zbyt ciasno pod koszem" - wyjaśnił Radiu Centrum trener Andrzej Kowalczyk.

"Miałyśmy w tym meczu przez chwilę niemoc w ataku. W obronie było lepiej, ale nie miałyśmy koncepcji w ataku. Na szczęście jest zwycięstwo i skupiamy się już na tym, co nas czeka w środę, bo gramy z trudniejszym rywalem" - powiedziała Radiu Centrum Marta Mistygacz.

Najwięcej punktów dla Ostrovii w niedzielnym meczu rzuciły: Parysek 16, Mistygacz 11 i Krzyżaniak 10.