Półtora tysiąca uczestników, piękna słoneczna pogoda i wielka radość ze wspólnego biegania - tak w skrócie można podsumować 46.Cross Ostrzeszowski, który rozegrano w niedzielę - tydzień później niż planowano z uwagi na żałobę narodową. Minutą ciszy uczczono pamięć ofiar katastrofy pod Smoleńskiem, a tradycyjna sztafeta olimpijska poświęcona była ludziom związanych z Crossem Ostrzeszowskim, a których nie ma już wśród nas. Mówi komandor sztafety, Mateusz Bartkowiak:

„Życie płynie dalej. Kolejne Crossy Ostrzeszowskie się odbywają, ale nasze środowisko straciło już niestety kilka wspaniałych osób związanych z biegami, m.in. Mariana Matysiaka, Józefa Russka, Mirosława Zarembę oraz twórcę biegów w Ostrzeszowie Jerzego Maklesa. Złożyliśmy tym wszystkim osobom hołd, zapalając znicze na ich grobach. Sztafeta wystartowała wcześnie rano z grobu Mariana Walczaka w Kaliszu i dobiegliśmy z ogniem do Ostrzeszowa" - powiedział Radiu Centrum członek sztafety olimpijskiej.

W Ostrzeszowie rozegrano wiele biegów, zarówno dla przedszkolaków, dzieci ze szkół podstawowych i gimnazjów, młodzieży, a także bieg główny na dystansie 21 kilometrów, w którym najlepszy okazał się Aleh Hutnik z Białorusi. Warto dodać, że wśrod gości honorowym imprezy był mistrz olimpijski w Pekinie w pchnięciu kulą, Tomasz Majewski.

Partnerem medialnym 46 Crossu Ostrzeszowskiego było Radio Centrum.

kmiecikrc.fm