Krzysztof Dutkiewicz, młodszy z braterskiego duetu ostrowskich szczypiornistów powrócił z Grunwaldu Poznań do macierzystego klubu. Z każdym meczem powinien być mocniejszym punktem drużyny trenera Witolda Rojka. Pierwszy występ przed własną publicznością dla Krzysztofa Dutkiewicza przypadł akurat na derbowy pojedynek z MKS-em Kalisz. Młodszy z braci rzucił 4 bramki, ale po meczu żałował, że nie udało się wygrać. "Miło było znów zagrać przed ostrowskimi kibicami i to na dodatek w takim meczu" - powidział Radiu Centrum Krzysztof Dutkiewicz.

"Nie spodziewałem się, akurat tak szybko przyjdze derbowy pojedynek z Kaliszem. Jestem zawodnikiem, który rzadko śledzi tabelę i terminarz. Miło było na dzień dobry zagrać w takim pojedynku. Jeśli chodzi o moją formę, nie jest najgorzej. W Poznaniu cały czas byłem w rytmie treningowym, bo zajęcia mieliśmy cztery razy w tygodniu. Za każdym razem byłem na nich. Podobnie od początku powrotu do Ostrowa. Muszę zdobyć zaufanie trenera i będzie lepiej" - uważa Krzysztof Dutkiewicz.

Piłkarze ręczni Ostrovii z dorobkiem 14 punktów zajmują dziewiąte miejsce w tabeli I ligi. Najbliższy mecz rozegrają w sobotę o godzinie 18:00 w Grodkowie z tamtejszym Olimpem. Tydzień później we własnej hali zmierzą się z liderem Śląskiem Wrocław. By być pewnym spokojnego utrzymania się w I lidze Ostrovii potrzebne są jeszcze jedno lub dwa zwycięstwa.