Wyjazdowy mecz ze Spartą Oborniki może się okazać dla kaliskich szczypiornistów spotkaniem o wszystko. Drużyna Szczypiorna Kalisz, aspirująca do awansu do pierwszej ligi, po dwóch kolejkach ma zerowy dorobek punktowy. Na domiar złego kaliski zespół wciąż nękają kontuzje. Aktualnie dwóch z trzech bramkarzy leczy urazy. W sytuacji gdy występ Piotra Matuszczaka stoi pod znakiem zapytania jedynym bramkarzem może być Grzegorz Cieślak:

"Terminarz dla nas nie był łaskawy. W pierwszych dwóch kolejkach przyszło nam grać z mocnymi rywalami, którzy też poważnie myślą o awansie. Ale teraz już trzeba wygrywać i musi byc lepiej. Dalej czekamy na powrót do zdrowia Łukasza Kobusińskiego, do tego nie ma Piotrka, a to oznacza, że sam zostałem na polu walki w bramce. Pocieszający jest fakt, że mecz ze Świdnicą był dużo lepszy w naszym wykonaniu niż w Dzierżoniowie. Jeśli nadal będzie postęp, to jest szansa by zrealizować wcześniejsze zapowiedzi. Ale nie oszukujmy się będzie to bardzo trudne, i każdy kolejny mecz to gra pod presją".

Przedłużają się też procedury związane z pozyskaniem nowego bramkarza ze Śląska Wrocław. A najbliższy arcyważny mecz kaliszanie rozegrają w niedzielę o 16:00.

figielrc.fm