Zakaz spóźniania się na mecze piłkarzy Ostrovii 1909 Ostrów. Kibice, którzy chcą obejrzeć bramki muszą przychodzić punktualnie. W sobotę w pojedynku z Lubuszaninem już w czwartej minucie Ostrovia po golach Krzysztofa Gościniaka i Daniela Kaczmarka prowadziła 2:0. Trzeciego gola tuż po przerwie w 47 minucie strzelił Marek Szymanowski.

"Miałem rozpracowanego rywala i wiedziałem, że traci gole na początku" - powiedział Radiu Centrum trener Marek Nowicki, a strzelec pierwszej bramki Krzysztof Gościniak dodał, że początek ustawił całe spotkanie.

"Źle byłoby odebrane, gdybym powiedział, że spodziewałem się, że w drugiej i trzeciej minucie strzelimy bramki. Byłoby trochę śmieszne. Wiedziałem jednak, że Lubuszanin w pierwszych 30 minutach stracił w poprzednich meczach aż 5 bramek. W sumie stracił 11, czyli połowę goli dawał sobie strzelić na początku. Dało nam to sygnał, żeby zaatakować od pierwszych minut i stworzyć sobie przewagę" - ocenił szkoleniowiec Ostrovii 1909 Ostrów.

"Bodajże w piątej minucie prowadziliśmy już 2:0. Mecz nam się ułożył wspaniale. Kontrolowaliśmy przebieg spotkania do 45 minuty. Po przerwie wyszliśmy zmobilizowani i ze stałego fragmentu gry podwyższyliśmy na 3:0. Praktycznie było po meczu i trzy punkty powędrowały do nas. To jest najważniejsze" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Gościniak.

Ostrovia 1909 Ostrów po dziewięciu kolejkach jest liderem tabeli III ligi z dorobkiem 23 punktów. Wicelider Unia Swarzędz traci do beniaminka pięć "oczek".