Po wyjazdowej porażce ze Spartą Oborniki Wielkopolskie 26:28 kaliscy szczypiorniści powinni zapomnieć o awansie do I ligi. Drużyna KPR Szczypiorno Kalisz spadła na piąte miejsce w tabeli. Na drugiej pozycji, dającej prawo gry w barażach jest Arot Astromal Leszno, do którego kaliszanie tracą już 6 punktów. To oznacza, że szanse kaliskich szczypiornistów na awans, nawet gdyby wygrali już wszystkie mecze do końca sezonu są tylko teoretyczne. Ale zdaniem trenera kaliszan Witolda Rojka, właśnie teraz jego zespół może się wreszcie odblokować:

"Paradoksalnie teraz po tej porażce może zespół zacznie grać bez takiego obciążenia, że trzeba liczyć punkty, wszystko wygrawać za wszelką cenę. Oczywiście zawodnicy wychodzą na mecz żeby wygrywać, ale przede wszystkim mają pokazać na co ich stać, grać najlepiej jak potrafią, realizować przedmeczowe założenia. Trzeba też spokojnie przeanalizować nagranie z meczu w Obornikach. Teraz powinni walczyć o jak najlepsze miejsce w tabeli, a wiem że w głowach wielu zawodników była cały czas myśl tylko o awansie, a to przynosi odwrotny skutek".

Czy tak się stanie przekonamy się już w najbliższą sobotę. 30 stycznia kaliszanie rozegrają pierwszy w nowym roku ligowy mecz na własnym parkiecie. Rywalem Szczypiorna Kalisz w hali Arena będzie OSRiR Komprachcice.

figielrc.fm