Meczem w Gryfinie ze zdegradowanym już Energetykiem pierwszoligowy sezon zakończą piłkarze ręczni Ostrovii. Spotkanie to nie ma już większego znaczenia dla obu ekip. Ostrovia ma zapewnione czwarte miejsce, ale mimo tego będzie chciała wygrać. „Najbardziej przeraża nas długa podróż" - powiedział Radiu Centrum Maciej Nowakowski. Trener Eugeniusz Lijewski dodaje, że jego zespół nie może doczekać się już końca ciężkiego sezonu.

„ Pojedziemy 400 kilometrów na to spotkanie. Na pewno nie wyjdziemy na mecz wypoczęci. W Gryfinie jest mała hala. Ściany więc będą sprzyjać gospodarzom. Oni już o nic nie walczą. My podobnie, ale fajnie byłoby zakończyć sezon zwycięstwem. Nie będzie jednak o to łatwo" - ocenił Nowakowski.

„Zawodnicy już myślą o wakacjach. Oni osiągnęli już cel, według nich czwarte miejsce było celem. Moim zdaniem powinniśmy zająć jedno oczko wyżej. Awans do ekstraklasy na pewno nam nie groził, ale trzecie miejsce było w naszym zasięgu. Trudno, nie udało się. Mamy czwartą pozycję i z niej także trzeba się cieszyć" - dodał trener Ostrovii.

W pierwszym meczu obu drużyn w Ostrowie po dramatycznym pojedynku górą 30:29 była Ostrovia. Początek sobotniego meczu w Gryfinie o godzinie 18:00.

kmiecikrc.fm