Nie będą faworytem, ale po słabym początku sezonu punktów muszą szukać wszędzie. Koszykarze BM Slam Stali Ostrów w niedzielę o godzinie 16:00 zagrają w Szczecinie z tamtejszym Kingiem. Drużyna Emila Rajkovicia znajduje się w dołku, ale jak powiedzieli Radiu Centrum Łukasz Majewski i Tomasz Ochońko, nie czas na rozpamiętywanie porażek, ale najwyższa pora, by wziąć się w garść i próbować przekuć indywidualne umiejętności w sukces drużyny.

"Nie ma teraz czasu na to, by nie tyle rozpamiętywać porażki, ale użalać się nad sobą. Trzeba wyciągać konsekwencje z popełnionych błędów w ostatnim meczu" - powiedział Radiu Centrum Łukasz Majewski.

"Nawet, kiedy siedzę na ławce rezerwowych, nie myślę, że mógłbym coś więcej zdziałać na parkiecie. Chcę po prostu pomóc drużynie, zobaczyć, co ci zawodnicy, którzy są obecnie na boisku, mogą zrobić więcej. Sam zawodnik nic w życiu nie osiągnie w koszykówce. Musimy pomagać sobie jako drużyna. Zespół jest najważniejszy i my z ławki podpowiadamy sobie, co każdy z nas w danym momencie może zrobić lepiej" - powiedział Radiu Centrum Tomasz Ochońko.

Niedzielny rywal ostrowian z bilansem trzech zwycięstw i dwóch porażek jest siódmy w tabeli Polskiej Ligi Koszykówki. BM Slam Stal z zaledwie jednym zwycięstwem na koncie zajmuje dopiero piętnaste miejsce.