Byli faworytem, ale ostatnio potknęli się z rywalem z dołu tabeli, więc nawet w pojedynku z ostatnim zespołem swojej grupy nie mogli być pewni zwycięstwa. Mowa o piłkarzach ręcznych Ostrovii, którzy tym razem nie zawiedli i w sobotni wieczór wygrali w Bochni 30:23.

Początek meczu był wyrównany. Ostrovia co prawda prowadziła 3:1, ale po kwadransie gry był remis 7:7. Później na dwie bramki odskoczyli gospodarze. "Musiałem wziąć wówczas czas i uspokoić grę zespołu. Było lepiej niż przed tygodniem, ale jeszcze brakowało nam skuteczności. Obrona funkcjonowała bez większych zarzutów, a bardzo dobrze bronił Patryk Foluszny" - powiedział Radiu Centrum trener Ostrovii, Krzysztof Przybylski. Jego zespół od stanu 7:9 rzucił 5 bramek z rzędu i wygrywał 12:9. Przewagę tę utrzymał do przerwy, a w drugiej połowie odskoczył na bezpieczny dystans, by ostatecznie pewnie triumfować 30:23. Najwięcej bramek dla Ostrovii rzucili: Gajek 7, Łyżwa 6 i Staniek 5. Odnotujmy, że debiut w I lidze zaliczył junior ostrowskiej siódemki, Adam Olszyna.

MOSIR Bochnia - KPR Ostrovia Ostrów 23:30 (11:14)
KPR Ostrovia: Gajek 7, Łyżwa 6, Staniek 5, Piosik 3, Kuśmierczyk 3, Krzywda 2, Tomczak 2, Wojciechowski 1, Śliwiński 1