Twarda defensywa, skuteczny w bramce Mikołaj Krekora i nieomylny w ataku, Kamil Adamski. To były klucze do niedzielnego zwycięstwa szczypiornistów Rebud KPR Ostrovii nad Corotop Gwardią Opole. Biało-czerwone pasiaki prowadziły do przerwy 18:13. W drugiej połowie wygrywały nawet różnicą 8 bramek, ale w końcówce przewaga stopniała do dwóch trafień. Ostatecznie ostrowianie wygrali 33:30, a kolejne znakomite spotkanie zagrał Kamil Adamski, który na stu procentowej skuteczności rzucił 13 bramek i przyznał radiuCENTRUM, że nawet nie zauważył, że nie pomylił się ani razu.

"Nie wiedziałem, że było sto procent skuteczności, bo myślałem, że coś tam się pomyliłem w tym meczu. Siedzą mi te rzuty ostatnio. Graliśmy naprawdę dojrzałą piłkę ręczną bez jakiś głupich rzutów z daleka na kontakcie. Graliśmy bardzo cierpliwie i było dużo rzutów z pierwszej linii. Nic tylko się cieszyć. Forma drużyny faktycznie chyba rośnie. Być może po przekonujących zwycięstwach z Piotrowianinem i w Gdańsku, popadliśmy w nadmierny hurraoptymizm, a później było trochę nerwowości po meczach z Głogowem i w Kwidzynie. Myślę, że wróciliśmy na dobre tory. W niedzielę odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo w kontekście sytuacji w tabeli nie za trzy punkty, a za sto punktów. Jesteśmy na czwartym miejscu i z dużym optymizmem patrzymy na kolejne mecze" – powiedział radiuCENTRUM Kamil Adamski.

MVP meczu kibice wybrali bramkarza, Mikołaja Krekorę, ale warto dodać, że w końcówce spotkania kluczową interwencją popisał się także młodszy z golkiperów, Jakub Zimny. Ostrowski zespół po tej wygranej awansował na czwartą pozycję w tabeli Orlen Superligi.

na fot.: podziękowanie kibicom za doping

Rebud KPR Ostrovia Ostrów – Corotop Gwardia Opole 33:30 (18:13)

Rebud KPR Ostrovia: Krekora 12/36 – 33%, Zimny 2/8 – 25%, Adamski 13, Reznicky 5, Klopsteg 4, Urbaniak 4, Kamyszek 3, Smolikow 2, Tomczak 1, Marciniak 1, Rybarczyk, Misiejuk.

na fot.: MVP meczu Mikołaj Krekora w akcji