Dziesięć miesięcy minęło od ostatniego oficjalnego meczu Bartłomieja Jaszki. Wychowanek KPR Ostrovia, gracz Fuchse Berlin i były filar reprezentacji Polski nadal leczy uraz barku, który najprawdopodobniej wyeliminuje go z dalszego profesjonalnego uprawiania sportu. Jaszka w 2009 roku z reprezentacją Polski wywalczył brązowy medal na mistrzostwach świata, później zajął czwarte miejsce w mistrzostwach Europy, a w 2008 roku był na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie. Nic więc dziwnego, że w oficjalnym przewodniku na Euro 2016 w Polsce nazwisko ostrowianina znalazło się w gronie największych gwiazd polskiej piłki ręcznej. "Gra w reprezentacji to był ogromny zaszczyt" - powiedział Radiu Centrum Bartłomiej Jaszka:

"Grając z orzełkiem na piersiach, zawsze starałem się dać z siebie nie sto, ale sto dziesięć, a nawet sto dwadzieścia procent. Na dzień dzisiejszy ciężko mi powiedzieć, czy jest to definitywny koniec mojej kariery. Na poziomie reprezentacyjnym na pewno tak. Może jeszcze kiedyś, gdzieś w Polsce będę mógł zagrać. Na ten moment sprawa wygląda, że nie będę mógł kontynuować kariery, ale wszystko rozstrzygnie się tak naprawdę za około dziewięć miesięcy. Obecnie czuję się dobrze. Trenuję i staram się wzmacniać ten bark".

na fot.: B. Jaszka

Wychowanek Ostrovii w reprezentacji Polski już nie zagra. Będzie za to mocno ściskał kciuki za kolegów podczas Mistrzostw Europy, które od piątku odbywać się będą w naszym kraju. Jaszka nie wyklucza także, że gdy zapadnie ostateczna decyzja o końcu jego kariery, zostanie zorganizowany mecz pożegnalny z reprezentacją Polski, w której grał od 2006 roku i 152 razy zakładał koszulkę z orłem na piersiach, rzucając 265 bramek.