Piątej w sezonie, a czwartej z rzędu porażki doznali w czwartkowy wieczór koszykarze Tasomix Rosiek Stali Ostrów, którzy, choć dobrze zaczęli mecz w Toruniu i prowadzili 28:14, przegrali ostatecznie 83:90.

Ostrowski zespół w Toruniu wystąpił osłabiony brakiem kontuzjowanego Marta Rosenthala. Jego następca Adas Juškevičius jest już w Polsce, ale w tym meczu jeszcze nie wystąpił. Na domiar złego pod koniec pierwszej kwarty kostkę podkręcił Mateusz Zębski. Do tego momentu gra Stali wyglądała koncertowo. Twarda obrona i skuteczny atak sprawiły, że w Toruniu zespół Andrzeja Urbana prowadził 28:14. Uraz kapitana, który na szczęście powrócił później na parkiet, mocno jednak wybił z rytmu drużynę z Ostrowa. W drugiej kwarcie dominował Arriva Polski Cukier Toruń, który prowadził do przerwy 49:47. Po trzech kwartach był remis po 59. Decydujący o losach meczu okazał się przestój Stali w czwartej kwarcie, kiedy to od stanu 66:66, straciła 13 punktów z rzędu. Torunianie odskoczyli i nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa, wygrywając 90:83. Mecz w Toruniu przypominał scenariusz kilku poprzednich spotkań Stali. Dobry początek, pomysł na grę w ataku i twarda obrona, ale też niestety kilka słabszych minut w czwartej kwarcie, które niweczą całą wcześniejszą pracę. Owszem, rotacja w zespole Stali jest bardzo wąska, ale rywal ostrowian też grał praktycznie siódemką zawodników. Walki i serca ostrowskiej drużynie odmówić na pewno nie można, ale po 6 meczach ma ona fatalny bilans 1 zwycięstwa i 5 porażek.

na fot.: sytuacja Stali w tabeli Orlen Basket Ligi robi się coraz trudniejsza

Arriva Polski Cukier Toruń – Tasomix Rosiek Stal Ostrów 90:83 (17:29, 30:16, 12:14, 31:24)

Arriva Polski Cukier: Wojciech Tomaszewski 18, Viktor Gaddefors 16, Michael Ertel 16, Divine Myles 15, Dominik Wilczek 13, Abdul Malik Abu 6, Dzimitry Ryuny 6, Ignacy Grochowski 0.

Tasomix Rosiek Stal: Tyquan Rolon 17, Tim Lambrecht 17, Siim-Sander Vene 12, Paxson Wojcik 12, Jan Wójcik 10, Mateusz Zębski 9, Maximillian Egner 5, Jacek Rutecki 1.