Nie tylko daleki wyjazd, ale także mecz z trudnym rywalem. Piłkarze ręczni Arged KPR Ostrovia w niedzielę o 17:00 zmierzą się w Gdańsku z tamtejszym Torus Wybrzeżem. Faworytem spotkania są gospodarze, którzy zajmują piąte miejsce w tabeli PGNiG Superligi z realnymi szansami na walkę o medale. Do meczu z beniaminkiem przystąpią uskrzydleni ostatnią wygraną w Puławach. W pierwszej rundzie w Ostrowie padł remis, a po rzutach karnych wygrał Arged KPR Ostrovia. Trener Maciej Nowakowski mówi radiuCENTRUM, że nie ma nic przeciwko, by historia powtórzyła się w rewanżu.

„Wybrzeże przyjechało do nas i w pierwszej rundzie grało bardzo dobre zawody do bodajże trzech minut przed końcem. My zaczęliśmy ich gonić. Udało się zremisować i po karnych wygraliśmy. Wybrzeże jest bardzo dobrym zespołem, szczególnie u siebie. Jedziemy tam z szacunkiem dla nich, ale też wiarą w naszej umiejętności i świadomością, jaki potencjał drzemie w naszej drużynie. Uważam, że nie jesteśmy na straconej pozycji. Taki wynik jak w Ostrowie brałbym w ciemno” – powiedział radiuCENTRUM trener Arged KPR Ostrovia.

Arged KPR Ostrovia z dorobkiem 23 punktów jest ósma w tabeli PGNiG Superligi.

na fot.: Pierwszy meczu obu drużyn w Arenie Ostrów był bardzo wyrównany.