Bartosz Zmarzlik po raz czwarty w karierze został indywidualnym mistrzem świata na żużlu. Tytuł zapewnił sobie w sobotni wieczór na toruńskiej Motoarenie, gdzie wśród kompletu publiczności było wielu fanów z naszego regionu. Kibice z Ostrowa, Kalisza czy Ostrzeszowa byli świadkami kolejnego historycznego wydarzenia z udziałem Zmarzlika, który nie tylko obronił przewagę nad Fredrikiem Lindgrenem, ale także wygrał rundę Grand Prix w Toruniu. „Tym razem pojechałem pod presją, bo strasznie zależało mi na zwycięstwie” – powiedział radiuCENTRUM czterokrotny mistrz świata.

„Cały sezon powtarzałem, że ja przecież już nic nie muszę, a tylko mogę, bo taką dewizą kieruję się w sporcie. Przyznam się jednak szczerze, że pierwszy raz w życiu poczułem, że muszę to zrobić, że muszę wygrać, by udowodnić samemu sobie wiele rzeczy. Przez to, co się stało w Vojens, ten tytuł na pewno smakuje trochę wyjątkowo. Mam już cztery złote medale, ale każdy był zdobyty w innych okolicznościach i bez dwóch zdań każdy smakował inaczej” – powiedział radiuCENTRUM Bartosz Zmarzlik.

Przypomnijmy, że w poprzedniej rundzie w Vojens, Polak został zdyskwalifikowany za ubranie nieprawidłowego kevlaru na kwalifikacje. Przez to zamiast świętować już w Danii czwarty tytuł, Zmarzlik koronację odłożył aż do wyścigu finałowego w Toruniu.

Na fot.: Bartosz Zmarzlik – po raz czwarty IMŚ.

Na fot.: Medaliści IMŚ 2023 podczas konferencji prasowej.

Na fot.: Na Motoarenie byli także kibice z Kalisza.

Na fot.: oraz Ostrzeszowa.