Wielu kibiców z Ostrowa, Ostrzeszowa, Koźmina, Krotoszyna i z Kalisza było świadkami historycznej chwili na toruńskiej Motoarenie. W sobotni wieczór Bartosz Zmarzlik obronił tytuł indywidualnego mistrza świata na żużlu, zdobywając drugi złoty medal... jako pierwszy Polak w historii.

25-letni Bartosz Zmarzlik przeszedł tym samym do panteonu najwybitniejszych żużlowców w dziejach tej dyscypliny sportu. W erze Grand Prix tytuł mistrza świata obronić udawało się nielicznym. Dokonali tego tylko Tony Rickardsson i Nicki Pedersen. Polak swoim kibicom zgotował w Toruniu niesamowitą dramaturgię.

W piątek był czwarty w finale i utrzymał pozycję lidera przed decydującą rundą. W sobotę jechał poobijany po piątkowej kraksie i od początku nie wiodło mu się najlepiej. Awansował do półfinału, a w nim musiał przyjechać do mety co najmniej drugi, by zapewnić sobie złoto. Zmarzlik zrobił to przy ogłuszającym dopingu polskich kibiców i mógł świętować obronę tytułu mistrzowskiego. Chwilę później wygrał finałowy bieg, dzięki czeki publiczność na koniec magicznych zawodów w Toruniu mogła odśpiewać dwukrotnie Mazurka Dąbrowskiego.

Wśród kibiców było wielu fanów speedwaya z naszego regionu, którzy pewnie ten wieczór zapamiętają na długie lata.

na fot.: Bartosz Zmarzlik / dwukrotny mistrz świata na żużlu

na fot.: Kibice z Ostrzeszowa na Motoarenie

na fot.: W Toruniu obecni byli także fani z Ostrowa Wielkopolskiego

na fot.: Nie zabrakło również sympatyków żużla z Koźmina Wielkopolskiego

na fot.: Radość Bartosza Zmarzlika