Ależ to była pogoń BM Slam Stali Ostrów we Włocławku. Do przerwy Anwil prowadził 50:33, ale dzięki kapitalnej drugiej połowie ostrowski zespół odrobił straty i nawet przez moment prowadził 73:71, by ostatecznie przegrać w Hali Mistrzów 76:78.

Anwil to lider tabeli, który przegrał tylko raz i to po dogrywce. BM Slam Stal miała faworyta na widelcu. Choć początek meczu na to nie wskazywał, ostrowski zespół mógł wygrać we Włocławku. Drużyna Emila Rajkovicia pozwoliła się rozpędzić Anwilowi, który do przerwy wypracował 17 punktów przewagi. W drugiej połowie niczym w transie rzucał Aaron Johnson, który w pojedynkę odrabiał straty. Gdyby "Mały Generał" miał wsparcie w kolegach, niespodzianka stałaby się faktem. W końcówce D.J. Richardson, który wcześniej pudłował rzut za rzutem, trafił wreszcie z dystansu i goście objęli prowadzenie 73:71. Niestety, później nowy nabytek ostrowskiej drużyny spudłował z otwartej pozycji, a gospodarze wykorzystali rzuty wolne i wygrali 78:76. Richardson miał jeszcze szanse doprowadzenia do dogrywki, ale został w ostatniej sekundzie zablokowany przez najlepszego w Anwilu, Ivana Almeidę.

na fot: Aaron Johnson we Włocławku trafił 6 trójek.

Anwil Włocławek - BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski 78:76 (27:19, 23:14, 14:25, 14:18)

Anwil: Ivan Almeida 22, Jarosław Zyskowski 10, Michał Nowakowski 9, Jaylin Airington 8, Kamil Łączyński 8, Szymon Szewczyk 7, Paweł Leończyk 6, Ante Delas 6, Josip Sobin 2

Stal: Aaron Johnson 25, D.J. Richardson 9, Jure Skifić 8, Adam Łapeta 7, Michał Chyliński 7, Szymon Łukasiak 6, Mateusz Kostrzewski 6, Tomasz Ochońko 5, Łukasz Majewski 3, Grzegorz Surmacz 0.

na fot: Aaron Johnson we Włocławku trafił 6 trójek.