Tego nie spodziewali się nawet najwięksi pesymiści. Mowa o druzgocącej porażce żużlowców Moonfin Malesy Ostrów w Tarnowie aż 33:57. Zespół, który w czwartek tak dzielnie - pomimo osłabienia - walczył w Poznaniu, w meczu z beniaminkiem nie istniał. Pretensji nie można mieć jedynie do Frederika Jakobsena, który w siedmiu wyścigach zdobył 15 punktów. Pozostali zawiedli na całej linii. Nie dziwią zatem mocne słowa trenera Kamila Brzozowskiego, który bez ogródek powiedział radiuCENTRUM, że jego zespół jest po prostu słaby:

"Porażka to mało powiedziane. Dostaliśmy tutaj po prostu ostry łomot. Nie ma co się tłumaczyć. Jesteśmy po prostu słabą drużyną. Od strony taktycznej zrobiliśmy chyba wszystko, co można było zrobić. Nie mamy jednak wyrazistego lidera i ciężko coś zdziałać. Mi jest tak przykro, że aż chce się płakać. Po takim meczu człowiekowi odechciewa się żużla i jeżdżenia na te mecze. Kiedy się pytamy zawodników, co zrobiłeś w sprzęcie, że wygrywasz, a za chwilę jesteś pół prostej z tyłu, to nikt z chłopaków nie potrafi tego wytłumaczyć. Oni naprawdę się starają, chcieliby wygrywać wyścigi, bo to jest ich praca i zarobek. Na ten moment wygląda jednak, że jesteśmy po prostu słabą drużyną" – powiedział radiuCENTRUM Kamil Brzozowski.

Moonfin Malesa Ostrów na półmetku rozgrywek ma tylko 2 punkty i zajmuje siódme miejsce w tabeli Metalkas 2. Ekstraligi. Rundę rewanżową rozpocznie w niedzielę, 22 czerwca meczem na swoim torze z Hunters PSŻ-em Poznań.

Autona Unia Tarnów 57
9. Mateusz Szczepaniak 12 (3,3,2,3,1)
10. Igor Gryzło NS
11. Matej Zagar 7+2 (1,1,1,2*,2*)
12. Marko Lewiszyn 11+1 (1*,3,3,1,3)
13. Timo Lahti 13 (2,2,3,3,3)
14. Radosław Kowalski 7 (3,3,0,w,1)
15. Jan Heleniak 7+2 (1,2*,1*,0,3)
16. Fraser Bowes NS

Moonfin Malesa Ostrów 33
1. Luke Becker – Zastępstwo zawodnika
2. Grzegorz Walasek 5 (0,3,1,0,1,d)
3. Oliver Berntzon 5 (0,0,2,3,0,-)
4. Sebastian Szostak 4 (0,2,0,1,-,1)
5. Frederik Jakobsen 15 (2,3,2,2,2,2,2)
6. Filip Seniuk 4+1 (2,1,1*,0,0)
7. Paweł Sitek 0 (w,-,-)
8. Gracjan Szostak 0 (0)

na fot. Sebastian Szostak (jak cała drużyna) w Tarnowie był mocno pogubiony