Nie tak miał wyglądać powrót koszykarskiej męskiej ekstraklasy do Ostrowa. Po siedmiu latach znów w tym mieście rozegrany został mecz w ramach PLK, w którym gospodarze BM Slam Stali Ostrów niespodziewanie przegrali z Treflem Sopot 70:73. Zespół Zorana Sretenovicia słabo zaczął spotkanie, od przegranej pierwszej kwarty 9:18. Później przez całe spotkanie gonił rywala, ale w dramatycznej końcówce nie zdołał odwrócić losów meczu. Bardzo dobrze zagrali Szymon Szewczyk i w ostatnich fragmentach Adam Kaczmarzyk, który trafił trzy trójki. Obaj w smutnych nastrojach podsumowali mecz w rozmowie z Radiem Centrum.

"Jeżeli przegrywa się pierwszą kwartę 9:18, to pokazuje, że nie wchodzi się rewelacyjnie w ten mecz. Tak jak trener Sretenovic powiedział, była nerwowość w naszej grze. W głowach pojawiała się myśl, że to pierwszy mecz przed własną publicznością, że to bardzo istotne spotkanie. Tak naprawdę jednak jesteśmy profesjonalistami i powinniśmy do tego podejść profesjonalnie" - powiedział Radiu Centrum Szymon Szewczyk.

"Nikt nie będzie pamiętał o tych trójkach, kiedy mecz jest przegrany. Mogę tylko podziękować trenerowi, że dał mi szansę i to wszystko, co mogę powiedzieć po takim meczu" - podsumował w rozmowie z Radiem Centrum Adam Kaczmarzyk.

Zawiedli przede wszystkim gracze amerykańscy. Słabo zaprezentował się rozgrywający, Aaron Johnson. Więcej można było oczekiwać po Porterze Troupie oraz Marvinie Jeffersonie. W zespole z Sopotu brylował Anthony Ireland oraz doświadczony, Filip Dylewicz. Dla ekipy Zorana Sretenovicia to trzecia porażka w sezonie.

BM Slam Stal Ostrów - Trefl Sopot 70:73 (9:18, 20:14, 18:19, 23:22)
BM Slam Stal: Szymon Szewczyk 19, Porter Troupe 13, Adam Kaczmarzyk 10,, Tomasz Ochońko 6, Marvin Jefferson 6, Kamil Chanas 6, Łukasz Majewski 5, Aaron Johnson 3, Władysław Koreniuk 2, Christo Nikołow 0.
Trefl: Anthony Ireland 17, Filip Dylewicz 14, Nikola Marković 13, Artur Mielczarek 10, Piotr Śmigielski 7, Jakub Karolak 6, Pedja Stamenković 4, Marcin Stefański 1, Michał Kolenda 1.