Na dziewięciu z rzędu zwycięstwach zatrzymał się licznik szczypiornistów Ostrovii, którzy w sobotni wieczór, po zaciętym i wyrównanym meczu, musieli uznać wyższość Siódemki Miedź Legnica. Choć ostrowianie prowadzili do przerwy 14:13, ostatecznie przegrali 30:32.

Mówią radiuCENTRUM Patryk Marciniak, najskuteczniejszy w zespole Ostrovii, autor 11 bramek oraz trener Maciej Nowakowski:

"Na początku nie kleiła się nam gra. Po 15 minutach weszliśmy na swój rytm i zaczęło nam wszystko wychodzić. Do przerwy prowadziliśmy bramką. Po przerwie też ruszyliśmy dobrze, bo prowadziliśmy bodajże dwoma bramkami. Później zabrakło może trochę sił, a może doświadczenia. Przegraliśmy, ale myślę, że możemy być z siebie dumni" - powiedział radiuCENTRUM Patryk Marciniak.

"Kolejny raz były jakieś fale w naszej grze. Prowadziliśmy, ale rywal szybko nas doszedł. W końcówce były już nerwy. Szkoda, bo choć nie ustrzegliśmy się błędów, to widowisko było dobre dla kibiców, a my co najmniej na ten punkt zasłużyliśmy" - powiedział radiuCENTRUM Maciej Nowakowski.

Piłkarze ręczni Ostrovii po pierwszej od ponad czterech miesięcy porażce spadli na czwarte miejsce w tabeli. O punkt wyprzedziła ich Siódemka Miedź Legnica. Liderzy także przegrali swoje mecze - Stal Gorzów po rzutach karnych we Wrocławiu, a Grunwald Poznań w Piekarach Śląskich.

na fot. Mateusz Wojciechowski z KPR Ostrovia w akcji