Historyczna gala KSW 74 w Arenie Ostrów nie przyniosła zmiany czempiona w wadze królewskiej. W walce wieczoru obrońca mistrzowskiego pasa, Brytyjczyk Phil de Fries pokonał przez poddanie w pierwszej rundzie Brazylijczyka, Ricardo Prasela. Debiut w KSW nie udał się ostrowianinowi, Arkadiuszowi Mrukowi.

W pierwszej walce wieczoru w limicie kategorii średniej Arkadiusz Mruk z Ostrowa Wielkopolskiego przegrał z rawiczaninem, Borysem Dzikowskim przez TKO już w 40. sekundzie pierwszej rundy. Dzikowski kopnięciem trafił Mruka, a dzieła skończenia dokończył w partnerze i sędzia przerwał pojedynek. W walce kobiet Gruzinka Sofia Baghishvili pokonała w drugiej rundzie przez techniczne poddanie - dźwignię na rękę, Anitę Bekus.

W rewanżowej walce w kategorii ciężkiej Darko Stošić pokonał Michała Kitę przez KO w drugiej rundzie. W drugiej walce wieczoru Damian Janikowski zmierzył się z doświadczonym Anglikiem, Tomem Breese'em. Były polski medalista olimpijski w zapasach przegrał w kontrowersyjnych okolicznościach przez poddanie gilotyną w drugiej rundzie. Polak nie zgadzał się z decyzją sędziego, bo uważał, że "nie odklepał" i walka została przerwana przedwcześnie.

W walce wieczoru najdłużej panujący mistrz królewskiej kategorii wagowej, Phil De Fries pokonał w pierwszej rundzie przez poddanie Brazylijczyka - Ricardo Prasela. Walka trwała nieco ponad 4 minuty. Brytyjczyk z Ostrowa wyjechał nadal z pasem mistrzowskim wagi ciężkiej, po raz siódmy broniąc tytułu. Po walce na pojedynek wyzwał Mariusza Pudzianowskiego.

na fot. Debiut w KSW ostrowianina, Arkadiusza Mruka zakończył się porażką

na fot. Phil De Fries w po raz siódmy obronił pas mistrzowski