Mogą zrobić to, czego nie dokonał jeszcze żaden inny polski klub. Koszykarze Arged BMSlam Stali Ostrów stają przed szansą wygrania Pucharu Europy - międzynarodowych rozgrywek pod auspicjami FIBA. FinalFour odbywa się od piątku do niedzieli w Izraelu. Stalówka jest na miejscu już od środy. W piątek o 17:00 w półfinale zmierzy się z zespołem CSM Oradea. "Wiele już w tym sezonie osiągnęliśmy, ale mamy ogromny apetyt na historyczne sukcesy" - powiedział radiuCENTRUM Jarosław Mokros.

"Wszyscy stoimy twardo na ziemi i wiemy, że to nie jest jeszcze nasz szczyt. Chcielibyśmy zakończyć ten sezon naprawdę z czymś wielkim. Na FinalFour jedziemy bić się o zwycięstwo, a później będziemy myśleli o finale play-off z Zieloną Górą. Zespół z Rumunii ma kilku graczy, których doskonale znamy z polskich parkietów. Zdecydowanie nie stoimy na straconej pozycji, co pokazały już te wcześniejsze dwie bańki we Włocławku i w Niderlandach. Jeżeli tylko gramy na maksa swoich możliwości, mamy naprawdę dużą siłę rażenia. Tak musimy zagrać. Bardzo agresywnie, każdy na sto procent swoich możliwości. Na pewno drużyna z Rumunii jest w naszym zasięgu" - powiedział radiuCENTRUM Jarosław Mokros.

Zanim koszykarze Arged BMSlam Stali Ostrów wybiegną na parkiet w hali Maccabi Tel Awiw o pierwszym półfinale zmierzą się gospodarze IroniNessZiona i rosyjska Parma.