Polscy żużlowcy znów najlepsi na świecie. W sobotnim finale Drużynowego Pucharu Świata w Lesznie biało-czerwoni pewnie wygrali przed Szwecją, Rosją i Wielką Brytanią, zdobywając ósmy raz w historii trofeum im. Ove Fundina. Polacy obronili puchar wywalczony przed rokiem w Manchesterze. Wśród kompletu publiczności na stadionie im. Alfreda Smoczyka było wielu fanów z Ostrowa i z regionu. Po zawodach kilkanaście tysięcy Polaków świętowało wraz z żużlowcami zdobycie złotego medalu. Mówi Piotr Szymański, Przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego:

"Presja przed tym finałem była ogromna, bo wszyscy mówili, że wygramy łatwo. A do końca to wcale nie było takie łatwe zwycięstwo. Wygraliśmy oczywiście, zapewniliśmy sobie zwycięstwo przed końcem zawodów, ale moment zawahania był. Po tym jak Szwedom udał się joker i po trzeciej serii startów zbliżyli się do nas na dwa punkty, zrobiło się gorąco. Mamy jednak kolejne złoto. Plan został wykonany. Tak jak zostało powiedziane przed rokiem w Manchesterze, ta nasza młoda polska reprezentacja jeszcze przez kilka lat ma możliwość wygrywania wszystkiego po kolei" - powiedział radiuCENTRUM Piotr Szymański.

Polacy zwyciężyli w składzie: Patryk Dudek, Maciej Janowski, Bartosz Zmarzlik, Piotr Pawlicki i rezerwowy Bartosz Smektała. Dodajmy, że to najmłodszy zwycięzca w historii Drużynowego Pucharu Świata. Odnotujmy również, że wśród Brytyjczyków, którzy musieli obejść się smakiem i zajęli czwarte miejsce, rezerwowym był żużlowiec TŻ Ostrovia, Adam Ellis.

na fot.: Adam Ellis / żużlowiec TŻ Ostrovia w barwach Wielkiej Brytanii

na fot. Żużlowa reprezentacja Polski z Pucharem Świata po konferencji prasowej

na fot. Runda honorowa najlepszej żużlowej drużyny na świecie

na fot. Na trybunach w Lesznie zasiedli m.in. kibice z Kępna i Nowych Skalmierzyc

na fot. Sporo było także fanów z Ostrowa

na fot. Radość po 18 wyścigu, kiedy to Polska zapewniła sobie tytuł mistrzowski. W górze Maciej Janowski

na fot. Podczas odśpiewania Mazurka Dąbrowskiego kibice utworzyli biało-czerwoną kartoniadę