Najbardziej utytułowany polski pilot szybowcowy, Sebastian Kawa odrabia straty po problemach technicznych w pierwszych dwóch konkurencjach podczas rozgrywanych w Michałkowie 10. Szybowcowych Mistrzostwach Polski w klasie 15-metrowej. 32-krotny medalista mistrzostw świata i Europy po trzeciej konkurencji awansował o trzy miejsca w górę klasyfikacji łącznej. Szósta pozycja, na której plasuje się Kawa jest daleka od ambicji multimedalisty, ale jak mówi radiuCENTRUM nie poddaje się i chce jeszcze walczyć o poprawę lokaty.

"Mam nadzieję, że będziemy jeszcze dużo latać i wszystko może się jeszcze zmienić. Na początku miałem problem techniczny, dlatego że dosyć późno dowiedzieliśmy, że będzie stosowany taki marker, który mam na komputerze w szybowcu. Został on na nowo zainstalowany i okazało się, że są dwa różne markery, a ja startując nacisnąłem niewłaściwy. Zamiast event marker nacisnąłem marker i skończyło się tym, że za pierwszą konkurencję dostałem pięć minut, a za drugą dziesięć minut kary. To jest strasznie dużo jak na zawody tego typu. Jeszcze są szanse. W poniedziałek też mi trochę nie poszło, ale są zawodnicy, którym poszło jeszcze gorzej, stąd też ta sytuacja w czołówce zrobiła się bardziej klarowna" - powiedział radiuCENTRUM Sebastian Kawa.

na fot.: Sebastian Kawa / pilot szybowca, wielokrotny medalista Mistrzostw Świata i Europy w konkurencjach szybowcowych

Zmagania pilotów szybowców w Michałkowie potrwają do 26 lipca. Jeśli pogoda pozwoli może jeszcze zostać rozegranych aż pięć konkurencji.