Po prawie 2,5 miesięcznej przerwie piłkarze ręczni we wtorek wrócili do treningów w hali. Głód piłki ręcznej wśród podopiecznych trenerów Macieja Nowakowskiego i Rafała Stempniaka był ogromny. Trenerzy na początek jednak zafundowali swoim zawodnikom grę w rugby. Szczypiorniści przygotowują się do meczów barażowych, które póki co nie wiedzą, kiedy się odbędą. "Dla wszystkich to dziwna sytuacja" - mówią radiuCENTRUM Michał Bałwas i trener Maciej Nowakowski.

"To jest coś nowego, wcześniej niespotykanego. Tak jakby trzeci obóz przygotowawczy. Trzeba się z tym zmierzyć. Nawet między sezonami nie mamy tak długiej przerwy, jaka miała miejsce teraz. Próbowaliśmy się ruszać, najpierw indywidualnie. Później na Piaskach Szczygliczce biegaliśmy grupami. We wtorek weszliśmy na halę. Na pewno brak tego kontaktu z piłką będzie widoczny" - powiedział radiuCENTRUM Michał Bałwas.
"Ostatni trening taki typowo z piłką mieliśmy bodajże 12 lub 14 marca. Tego czasu już trochę minęło. Zawodnicy pierwszy miesiąc przerwy mieli trochę luźniejszy. Wykonywali indywidualnie ćwiczenia, które im zadaliśmy. Przez ostatni miesiąc biegaliśmy w terenie. We wtorek pierwszy raz spotkaliśmy się w hali" - powiedział radiuCENTRUM Maciej Nowakowski.

Piłkarze ręczni przygotowują się do meczów barażowych z KPR-em Legionowo, choć tak naprawdę nie wiadomo, czy do tych spotkań dojdzie. Wkrótce powinny zapaść ostateczne decyzje w tym temacie.

na fot.: piłkarze ręczni przed pierwszym treningiem w hali po dłuższej przerwie