Dwóch śmiałków z Gorzyc Wielkich ukończyło ultramaraton kolarski Bałtyk-Bieszczady, który prowadził ze Świnoujścia aż do Ustrzyk Górnych. Potrzebowali na to ponad 122 godzin.

Bogusław Wawrzyniak oraz Dariusz Woźniak z Gorzyc Wielkich wystartowali ze Świnoujścia w miniony piątek. Przecięli Polskę w poprzek, przemierzając w sumie ponad 1250 kilometrów w ekstremalnych warunkach pogodowych, bocznymi drogami, przeprawiając się nawet przez rzeki. Wawrzyniak na metę w Ustrzykach Górnych dotarł po 122 godzinach 35 minutach i 34 sekundach. Chwilę później na mecie zameldował się Woźniak. "To była piekielnie trudna impreza, której uczestniczyłem pierwszy raz w życiu. Czystej jazdy wyszło prawie 70 godzin. W pierwszą i ostatnią dobę udało się przemierzyć po ponad 300 kilometrów. Ostatni odcinek z Sandomierza do Ustrzyk Górnych był niesamowitą lekcją pokory" - powiedział radiuCENTRUM Bogusław Wawrzyniak, który na mecie był 24. W sumie z morderczym dystansem zmierzyło się 60 śmiałków. Nie wszyscy dotarli do mety. 17 wycofało się na trasie. Tym większe uznanie dla tych, którzy dojechali do celu.

na fot: Bogusław Wawrzyniak na trasie ultramaratonu.