Jakub Garbacz trafiał, ale spudłował decydujący rzut, który mógł przechylić szale zwycięstwa na stronę Polaków. Mowa o meczu reprezentacji Polski koszykarzy w Tallinie z Estonią. Biało-Czerwoni przegrali 71:75 i ich szanse na awans na Mistrzostwa Świata zmalały prawie do zera.

Od czasu, gdy reprezentację Polski przejął Igor Milicić, przebudowana i odmłodzona kadra jeszcze nie wygrała. Trener mistrzów Polski zanotował z reprezentacją na razie trzy porażki. W piątkowy wieczór w stolicy Estonii, Polacy przez cały mecz gonili i odrabiali straty. Przegrywali różnicą nawet 14 punktów, ale w końcówce doprowadzili do remisu 71:71. Mogli wygrać, ale w kluczowej akcji Jakub Garbacz spudłował rzut z dystansu na zwycięstwo. Wcześniej zawodnik Arged BM Stali Ostrów trafił pięć trójek i był najskuteczniejszym graczem reprezentacji Polski, która fatalnie wykonywała rzuty wolne. Ten element oraz przegrana zbiórka na własnej tablicy były głównymi przyczynami porażki z Estonią. Szansa na rewanż już w poniedziałek w Lublinie. Nawet jednak wygrana zespołu Igora Milicicia może być przysłowiową musztardą po obiedzie.

Estonia - Polska 75:71 (15:14, 32:22, 13:18, 15:17)
Polska: Jakub Garbacz 15, Aleksander Balcerowski 13, Jarosław Zyskowski 12, Michał Sokołowski 10, Michał Michalak 7, Marcel Ponitka 6, Jakub Schenk 3, Dominik Olejniczak 3, Michał Kolenda 2, Aleksander Dziewa 0, Filip Matczak 0.