Tenisiści stołowi Ochmana Raszków tylko zremisowali 5:5 z Pogonią Mogilno w kolejnym mecz I ligi. Podział punktów beniaminka absolutnie nie cieszy, bo przybliża raszkowian do degradacji.

Ochman Raszków wygrał w tym sezonie tylko raz. W sobotę we własnej hali był na dobrej drodze, by zwyciężyć po raz drugi. "Prowadziliśmy 5:2. Wygraną mieliśmy na wyciągnięcie ręki. Wystarczyłoby, żeby jeden z trzech zawodników wygrał i zwyciężylibyśmy 6:4, dopisując do tabeli 2 punkty. Nie wiem, co się wydarzyło" - powiedział radiuCENTRUM Jan Harlak, prezes Ochmana Raszków. Dobrze zagrał Adrian Spychała, który wygrał 3:1 z Marcinem Ściblakiem oraz 3:0 z Michałem Wojewódką. Tego samego rywala ograł również Krystian Łukaszewski. Punkt dołożył także Michał Murawski, który jednak zawiódł w decydującym momencie, przegrywając mecz z Mateuszem Woskowiczem 2:3, a w tie-breaku na przewagi 12:14. Jeden punkt zdobył także debel Korzybski/Spychała. Remis jest jednak porażką Ochmana, który by myśleć o utrzymaniu w I lidze, musiał to spotkanie wygrać. Do końca sezonu pozostały raszkowianom jeszcze trzy mecze. Ochman z dorobkiem 6 punktów jest jedenasty w tabeli grupy północnej I ligi.