Trenerska kariera bywa przewrotna i zaskakująca. Po porażce w Ostrowie z MKS-em Dąbrowa Górnicza w lidze siedział na przysłowiowym „gorącym krześle” i nie był pewny dalszej pracy z Arged BM Slam Stalą. W ciągu tygodnia fortuna odwróciła się o 360 stopni. Wojciech Kamiński – bo o nim mowa – najpierw wygrał ze swoim klubem Puchar Polski, a później z reprezentacją kraju jako asystent Mike'a Taylora wywalczył historyczny awans do Mistrzostwa Świata. Mówi radiuCENTRUM Wojciech Kamiński:

„Cieszymy się ogromnie, bo jest to sukces nas wszystkich związanych z koszykówką. Powiem szczerze, że jest to faktycznie chyba najpiękniejszy tydzień w mojej karierze trenerskiej. Nawet nie chyba, na pewno to jest najlepszy tydzień. W jednym tygodniu przeszedłem od gorącego krzesła przez zwycięstwo w Pucharze Polski i awans na Mistrzostwa Świata z reprezentacją. Mało kto w sporcie przeżył taki rollercoaster”

Popularny „Kamyk” we wtorek wraca do Ostrowa na treningi swojej klubowej drużyny, którą w czwartek czeka mecz ligowy w Zielonej Górze.

na fot.: Wojciech Kamiński w ostatnim czasie przeżył prawdziwą huśtawkę nastrojów.