Festiwal strzelecki Mike'a Scotta. Rozgrywający Arged BM Slam Stali w sobotni wieczór trafiał jak natchniony i poprowadził swój zespół do szesnastego zwycięstwa w tym sezonie, tym razem nad Kingiem Szczecin 92:70.

Scott trafił 8 na 13 rzutów z dystansu i zakończył mecz z dorobkiem 29 punktów. Nic więc dziwnego, że po meczu filigranowego rozgrywającego chwalili koledzy z drużyny. Mówi Mateusz Kostrzewski:

"Uważam, że to był mecz walki, który rozwijał się z każdą minutą. Zagraliśmy dobrze w ataku, a fenomenalnie zaprezentował się Mike Scott, który trafił osiem trójek. Oddawał świetne rzuty i oby grał tak dalej, to będzie nam na pewno łatwiej. Szeroka rotacja przyda się nam w play-offach. Wiadomo, że decydująca faza sezonu rządzi się swoimi prawami i wszystko w niej może się wydarzyć. Każdy z ławki może wejść na kilka minut i dać sporą różnicę na boisku" - powiedział radiuCENTRUM Mateusz Kostrzewski.

Dodajmy, że w sobotę nie zagrał kapitan drużyny, Michał Chyliński. Narzekał na lekki uraz nogi, ale w kolejnych meczach powinien wrócić już na parkiet. Dobrą wiadomością jest powrót na boisko po kontuzji Nemanji Jaramaza, który pauzował przez dwa miesiące.

Arged BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - King Szczecin 92:70 (20:21, 27:17, 17:18, 28:14)

Arged BM Slam Stal: Mike Scott 29, Casper Ware 14, Ivan Maraś 11, Nemanja Jaramaz 9, Mateusz Kostrzewski 8, Shawn King 8, Przemysław Żołnierewicz 7, Michał Nowakowski 4, Daniel Szymkiewicz 2, Witalij Kowalenko 0, Szymon Łukasiak 0

King: Martynas Sajus 15, Mateusz Bartosz 13, Paweł Kikowski 13, Martynas Paliukenas 9, Jakub Schenk 8, Łukasz Diduszko 5, Tauras Jogela 3, Chaz Williams 2, Justin Watts 2, Dominik Wilczek 0

na fot. Mike Scott w sobotę trafił osiem rzutów z dystansu