Skuteczną i dobrze broniącą, jak w Słupsku, czy pudłującą z czystych pozycji spod kosza, jak we wcześniejszym meczu u siebie z Dzikami Warszawa? Którą wersję Arged BM Stali zobaczą w czwartek w Ostrowie miejscowi kibice?

Rywalem drużyny trenera Andrzeja Urbana będzie PGE Spójnia Stargard, która przyjedzie do Ostrowa po serii trzech kolejnych zwycięstw. W pierwszej rundzie rozgrywek Spójnia pokonała Stal 65:62, zwycięski rzut oddając w samej końcówce niemalże z połowy boiska. O tym, jak zacięty może być czwartkowy mecz w Ostrowie świadczy także fakt, że obie drużyny mają identyczny bilans 10 zwycięstw i 7 porażek. Arged BM Stal plasuje on na pozycji wicelidera tabeli Orlen Basket Ligi, a zespół ze Stargardu jest piąty. Przy takim ścisku w tabeli mówienie o tym, że każde zwycięstwo jest na wagę złota, to truizm.

Ostrowscy kibice liczą, że w końcu Stal zacznie seryjnie wygrywać i umocni się na dłużej w ścisłej czołówce, bo niespodziewanych i niewytłumaczalnych porażek brązowy medalista z zeszłego sezonu zanotował w tych rozgrywkach już zbyt dużo. Każda kolejna może wyrzucić zespół z Ostrowa poza fazę play-off. Wystarczy spojrzeć w tabelę. Drużyny z jednym zwycięstwem mniej niż Stal znajdują się na miejscach od siódmego do dziesiątego. Początek czwartkowego meczu w ostrowskiej Arenie o 17:30.