Dwadzieścia zwycięstw i sześć porażek - to dorobek koszykarzy BM Slam Stali Ostrów, którzy zajęli pierwsze miejsce po sezonie zasadniczym w I lidze, dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań w tzw. małej tabeli dla trzech najlepszych drużyn. Identyczną zdobyczą legitymowały się zespoły Sokoła Łańcut i Miasta Szkła Krosno. Stal na tak dobry wynik pracowała przez cały sezon, ale nie byłoby pierwszego miejsca bez zwycięskiego rzutu Mateusza Zębskiego w ostatnich sekundach dogrywki szlagierowego meczu w Krośnie. "Naszym atutem była równa gra przez caly sezon" - powiedzieli Radiu Centrum trener Mikołaj Czaja oraz kapitan drużyny Wojciech Żurawski.

"Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyniku, bo mieliśmy kilka słabszych meczów w przekroju całego sezonu i dlatego o to pierwsze miejsce musieliśmy się bić do samego końca. Ostatnia kolejka decydowała o wszystkim. Ze Zniczem zagraliśmy bardzo mądrą koszykówkę i tak okazałe zwycięstwo dowieźliśmy do końca" - powiedział Radiu Centrum Mikołaj Czaja.

"To jest naturalne, że zdarza się jakiś słabszy mecz w sezonie czy obniżka formy poszczególnych zawodników, ale myślę, że reasumując i konkludując całość rozgrywek, należy przyznać, że graliśmy równo. Większych wahań formy nie było. Nie zdarzyło się tak, żebyśmy przegrali dwa, trzy mecze z rzędu. Sezon zasadniczy trzeba uznać za bardzo udany" - powiedział Radiu Centrum Wojciech Żurawski.

BM Slam Stal Ostrów jako jedyna drużyna w lidze nie przegrała żadnego spotkania we własnej hali. Zwycięstwo w rundzie zasadniczej oznacza do końca play-off przewagę parkietu, co może być największym atutem żółto-niebieskich w decydującej fazie sezonu.