Przyjechali do Ostrowa bez trzech podstawowych graczy, a mimo sporego osłabienia, pokonali BM Stal 84:79. Trefl Sopot w szlagierowym meczu na szczycie tabeli Energa Basket Ligi wygrał z zespołem trenera Andrzeja Urbana. W czwartej kwarcie ostrowianie prowadzili już 67:56 i wydawało się, że mają mecz pod kontrolą. Trefl momentalnie odrobił straty, a w końcówce trafił kluczowe trójki. W całym meczu rzucił ich aż 14. W ostrowskim zespole po porażce czuć było spore rozczarowanie.

„Ten mecz powinien być wygrany spokojnie przez nas, bo oni przyjechali bez trzech podstawowych zawodników. Nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Od początku pozwoliliśmy im uwierzyć, że mogą wygrać ten mecz i później takie rzeczy się dzieją. Mieliśmy 11 punktów przewagi, ale nie potrafiliśmy postawić tej przysłowiowej kropki nad i, by zamknąć mecz. To jest powód, dla którego przegraliśmy. Pozwoliliśmy im uwierzyć, że mogą wywieźć z Ostrowa dwa punkty. W przegranym meczu wiele rzeczy szwankuje. Obrona była jednym z elementów, który nie pozwolił odnieść nam zwycięstwa” – powiedział radiuCENTRUM Mateusz Zębski.

BM Stal z bilansem 16 zwycięstw i 7 porażek zajmuje trzecie miejsce w tabeli Energa Basket Ligi.

BM Stal Ostrów – Trefl Sopot 79:84 (19:20, 24:27, 17:9, 19:28)

BM Stal: AigarsSkele 21, Jakub Garbacz 14, Adonis Thomas 13, NemanjaDjurisić 11, Damian Kulig 10, Mateusz Zębski 7, OjarsSilins 3, Aleksander Załucki 0.

Trefl: Michał Kolenda 22, Jarosław Zyskowski 18, RolandsFreimanis 17, Andrzej Pluta 12, IvicaRadić 8, Jan Malesa 3, Błażej Kulikowski 2, Wesley Gordon 2.