Z bardzo dobrej strony zaprezentowali się piłkarze ręczni Ostrovii w pierwszym meczu kontrolnym w okresie przygotowawczym. Biało-czerwoni w piątkowy wieczór pokonali rezerwy Wisły Płock 40:27, prowadząc do przerwy 17:15. W grze ostrowian widać było już rękę nowego trenera i pierwsze symptomy zmian, które poczynił Krzysztof Przybylski. "Od razu wszystkiego nie zrobimy, a przed nami jeszcze wiele pracy" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Przybylski, a z kolei pozytywów w sparingu doszukiwał się rozgrywający Mariusz Kuśmierczyk.

"Trenujemy od trzech tygodni i nogi są naprawdę ciężkie. Widać to zmęczenie na boisku. Rezerwy Wisły tak samo są w okresie przygotowawczym. Ogólnie jednak sparing oceniam na plus. Wygraliśmy wysoko, choć pewnie ta gra nie wyglądała jeszcze tak, jak ma wyglądać w sezonie. Widać jednak mały zalążek tego, co powinno być w lidze" - powiedział Radiu Centrum Mariusz Kuśmierczyk.

"W ciągu trzech tygodni ciężko było przewrócić wszystko do góry nogami. Mamy jakieś schematy, które będziemy grali. Dużo biegamy i praktycznie z każdej piłki wznawiamy grę kontratakiem. Jeszcze mamy pewne braki w obronie, co było widać w końcówce sparingu, zwłaszcza kiedy stanęli płaską obroną 6-0. Chociaż ta obrona 6-0 nie wyglądała tak źle, bo straciliśmy przy niej 12 bramek, a dużo gorzej było przy wysokiej, agresywnej obronie. Teoretycznie powinno być odwrotnie" - powiedział Radiu Centrum Krzysztof Przybylski.

Najwięcej bramek dla Ostrovii rzucili: Tomczak 9, Dutkiewicz 7, Śliwiński i Kuśmierczyk - po 4.