Jedni walczą o udział w play-offach, a drudzy o utrzymanie w Orlen Superlidze. Mowa o sobotnim meczu piłkarzy ręcznych Arged Rebud KPR Ostrovii Ostrów, którzy o 18:00 we własnej hali podejmą beniaminka, Zepter KPR Legionowo. Mecz ten ma ogromne znacznie dla obu drużyn.

„Jeśli z nimi przegramy, zaprzepaścimy zwycięstwa w Opolu i z Kwidzynem u siebie” – powiedział radiuCENTRUM Marek Szpera, rozgrywający ostrowian.

„Teraz mamy mecz z Legionowem. Jak go przegramy, to znowu wszystko pójdzie na marne. Myślimy tak, jak trener nam mówi, że dla nas każdy mecz to jest mały finał o play-offy. Myślę, że widać już, że gramy trochę inaczej, przede wszystkim szybciej. Kosztuje nas to jednak trochę błędów. Wiadomo, kibice nie zawsze lubią taką grę, ale za to szybko nadrabiamy, a publiczność szybko zapomina o naszych błędach. Tak jak wspomniałem, przegrana z Legionowem u siebie sprawi, że schodzimy w to - kolokwialnie mówiąc - bagno, w którym już byliśmy. Owszem, będziemy wciąż w grze o play-offy, ale my także patrzymy w górę tabeli na szóste miejsce” – powiedział radiuCENTRUM Marek Szpera.

Ostrowski zespół zajmuje siódmą pozycję w tabeli Orlen Superligi i do kaliszan traci trzy punkty. Ma jednak zaledwie jeden przewagi nad dziesiątym Piotrkowianinem i jedenastą Unią Tarnów. To pokazuje jak ważne dla biało-czerwonych pasiaków jest zwycięstwo nad KPR-em Legionowo. Beniaminek jest za to trzynasty w tabeli i też marzy o punktach potrzebnych do utrzymania.

na fot.: Przemysław Urbaniak – skrzydłowy Arged Rebud KPR Ostrovia.