Pierwsze miejsce w finale Pucharu Polski na szczeblu wojewódzkim zajęli w czwartek piłkarze ręczni Ostrovii, którzy w Środzie Wielkopolskiej najpierw pokonali miejscową Polonię 32:25. Przez długi czas prowadzili gospodarze, którzy w końcówce opadli z sił, a Ostrovia wygrała po serii trafień Mariusza Kuśmierczyka. Nadspodziewanie łatwo biało-czerwoni ograli w drugim meczu Nielbę Wągrowiec 30:16. Zważywszy na niedawne problemy zdrowotne w Ostrovii, o których radiuCENTRUM opowiedział Mariusz Kuśmierczyk, wygrana jest miłą niespodzianką.

"Powiem szczerze, że te dwa tygodnie, które mieliśmy wolne przed powrotem do ligi, w naszej drużynie był szpital. Inaczej tego nazwać nie umiem. Trener miał do dyspozycji praktycznie 6-7 zdrowych zawodników. Na treningach staraliśmy się robić, co w naszej mocy. W pewnym momencie zaczęło do nas przychodzić bardzo dużo juniorów, żeby w ogóle móc trenować i prowadzić zajęcia z piłką. Teraz już jest lepiej. Patryk Stanek wrócił do gry. Tomasz Wawrzyniak powoli też wraca do treningów. Mnie również puścił ból pleców i mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej" - powiedział radiuCENTRUM Mariusz Kuśmierczyk.

Dodajmy, że w obu meczach pucharowych z bardzo dobrej strony zaprezentował się młody Patryk Marciniak, który rzucił łącznie 15 bramek. Ostrovia, wygrywając Puchar Polski na szczeblu wojewódzkim, awansowała do rozgrywek ogólnopolskich. Natomiast w sobotę o 19:00 w Ostrowcu Świętokrzyskim, zespół Kazimierza Kotlińskiego powalczy o kolejne ligowe punkty, tym razem z tamtejszym KSZO.