Dopiero 13, czyli ostatnie miejsce zajęła polska drużyna torowców w składzie z reprezentantem Kaliskiego Towarzystwa Kolarskiego Piotrem Kasperkiewiczem. Na Torowych Mistrzostwach Świata w Pruszkowie kaliszanin wspólnie z Dawidem Głowackim, Adrianem Kurkiem i Jakubem Średzińskim startowali w wyścigu drużynowym na dochodzenie na 4000 metrów. - "Myślę że całą drużynę zjadły nerwy" - ocenił na gorąco swój występ Piotr Kasperkiewicz:

"Na pewno pozostał niedosyt. Zaważył stres i rola gospodarzy. Jednak przed własną publicznością, w najważniejszym starcie w tym sezonie nogi zadrżały. Ale nasza drużyna jest młoda, razem trenujemy dopiero od czterech miesięcy i jeśli związek da nam dalszą szansę na szkolenie i jazdę w tym składzie to będzie coraz lepiej i szybciej. I tak to był najlepszy wynik jaki w tym roku pojechaliśmy. Potrzebujemy jeszcze trochę czasu i doświadczenia by nawiązać walkę z najlepszymi"

Złoty medal w tej konkurencji zdobyła drużyna z Danii, pokonując w finale ekipę z Australii. Brąz zdobyli torowcy z Nowej Zelandii. Niestety podczas pięciodniowych mistrzostw świata w Pruszkowie polskim kolarzom nie udało się zdobyć żądnego medalu. Najwyższym osiągnięciem było piąte miejsce drużyny sprinterów.

figielrc.fm