Przez cały sezon mieli pecha. Borykali się z kontuzjami podstawowych graczy, przegrywali mecze jedną bramką. Na koniec szczęście uśmiechnęło się do nich i dzięki rywalom utrzymali się w pierwszej lidze bez konieczności rozgrywania meczów barażowych. Mowa o szczypiornistach Ostrovii, którzy z całą pewnością sezonu 2010/2011 nie zaliczą do udanych. "Sami sobie zgotowaliśmy taki los" - powiedział Radiu Centrum Eugeniusz Lijewski, trener piłkarzy ręcznych Ostrovii.

"Sezon zakończył się dla nas happy endem, ale możemy za to podziękować tylko naszym rywalom, którzy grali dla nas. Taka jest prawda, bo przecież sami nie potrafiliśmy sobie zapewnić spokojnego utrzymania. Przegraliśmy dwa najważniejsze mecze sezonu u siebie z Grunwaldem Poznań i Sokołem Kościerzyna. Nigdy nie przypuszczałem, że możemy zagrać tak słabo. Powinniśmy te mecze wygrać, bo przecież wcale nie mieliśmy słabszego zespołu od rywali, a graliśmy spięci, nerwowi, popełnialiśmy mnóstwo strat i rzucaliśmy na fatalnej skuteczności" - ocenia dla Radia Centrum szkoleniowiec ostrowskiej siódemki.

Piłkarze ręczni Ostrovii sezon zakończyli na ósmej pozycji z dorobkiem 18 punktów. Wygrali osiem meczów, dwa zremisowali i ponieśli aż dwanaście porażek. Miniony sezon był nie tylko kiepski pod względem sportowym, ale niestety także finansowym. O sytuacji ostrowskiego szczypiorniaka będziemy jeszcze informować na antenie Radia Centrum.

kmiecikrc.fm