Żelazna gra w defensywie i kolejny świetny mecz w bramce Błażeja Potockiego - były kluczem do zwycięstwa szczypiornistów KPR Ostrovii, którzy w sobotni wieczór we własnej hali pewnie pokonali AZS Uniwersytet Zieloną Górę 32:21, prowadząc do przerwy 15:11. Trener Ostrovii cieszy się, że jego podopieczni realizują jego filozofię gry w obronie, a rozgrywający Łukasz Jaszka, pomimo zwycięstwa dopatruje się jeszcze mankamentów w grze ostrowian.

„Cały czas kładziemy nacisk na grę w obronie. Staram się przekonać chłopaków, że tym elementem można wygrywać mecze. Widzę, że powoli zespół przekonuje się, że można mieć satysfakcję nie tylko z gry w ataku, ale również dobrej defensywy. W ataku w meczu przeciwko AZS-owie Zielona Góra także było nieźle. Wykonaliśmy wszystkie założenia, które zakładaliśmy. Myślę, że mecz mógł się podobać licznie przybyłym kibicom" - podsumował trener Lijewski.

„Wyszliśmy na boisko bardzo zmobilizowani. Zielona Góra grała prosto po podróży. Chcieliśmy to wykorzystać. Udało się wygrać. Są dwa punkty, co na pewno cieszy, ale w naszej grze nie wszystko było idealne. Popełniliśmy trochę błędów technicznych, parę piłek poszło w aut, kilka prosto w ręce przeciwnika. Mamy jeszcze nad czym pracować i myślę, że w kolejnych meczach będzie lepiej" - uważa Łukasz Jaszka.

Najwięcej bramek dla Ostrovii rzucili: Zawidzki 8, Nowakowski 7 i Krzywda 5. Piłkarze ręczni Ostrovii po tym zwycięstwie utrzymali czwarte miejsce w tabeli i mają już tylko dwa punkty straty do trzeciego w tabeli Sokoła Kościerzyna i wicelidera - Juranda Ciechanów.

kmiecikrc.fm