Na czwartym miejscu z bilansem 14 zwycięstw i 8 porażek zakończyli sezon piłkarze ręczni Ostrovii Ostrów. Plan, zakładający miejsce w czołowej czwórce ostrowscy szczypiorniści zrealizowali. Trudno jednak nie wspomnieć, że kilku meczów - szczególnie na wyjazdach - Ostrovia nie musiała przegrać. Z drugiej zaś strony budżet ostrowskiego klubu wcale nie należał do ligowej czołówki, stąd też jak powiedział Radiu Centrum prezes Mieczysław Mazurek, osiągnięty wynik jest sporym sukcesem.

„Przekładając wynik do nakładów finansowych, osiągnęliśmy mistrzostwo świata w pierwszej lidze. Przy takim budżecie, jaki udało nam się zgromadzić, czwarte miejsce jest bardzo dobrym wynikiem. Pewnie, że jest może lekki niedosyt, bo gdybyśmy nie zgubili po drodze kilku punktów, można było osiągnąć coś więcej. Z drugiej strony prawda jest też taka, że nie jesteśmy jeszcze przygotowani na walkę o wyższe cele. Mogłoby się to odbić szkodą dla Ostrovii, która musi okrzepnąć w pierwszej lidze. Musimy mieć przede wszystkim stabilizację finansową i dopiero wówczas będziemy mogli myśleć o czymś więcej" - uważa szef KPR Ostrovia.

Awans do ekstraklasy szczypiornistów wywalczył zespół AZS-u AWF-u Gorzów. Akademicy przegrali tylko jeden mecz w sezonie. Ich pogromcą byli właśnie szczypiorniści Ostrovii, którzy z kolei jedynej porażki we własnej hali doznali z Sokołem Kościerzyną. Ten zespół o ekstraklasę powalczy w meczach barażowych.

kmiecikrc.fm