Wygrali zgodnie z założeniami za trzy punkty, ale niespodziewanie oddali rywalowi jednego seta - mowa o siatkarzach Salosu Ostrów, którzy w sobotni wieczór we własnej hali pokonali UKS Środę Wielkopolska 3:1. Pierwszego seta Salos wygrał gładko do 13, ale to zbyt mocno rozluźniło ostrowskich siatkarzy. "Spodziewaliśmy się wygranej, ale w lepszym stylu" - powiedzieli Radiu Centrum Michał Wachowski, kapitan Salosu oraz trener drużyny, Mariusz Nowak.

"Zwycięstwo to jest raczej planowe, ale poziom naszej gry nie był planowy. Tak szczerze mówiąc, powinno być 3:0. Niestety nie udało się wygrać bez straty seta. Mieliśmy sobie wszyscy pograć. Drużyna ze Środy Wielkopolskiej bardzo fajnie zaczęła drugiego seta i zmusiła nas do tego, żebyśmy grali optymalnym składem" - powiedział Radiu Centrum Michał Wachowski.

"W nasze szeregi wkradło się trochę rozkojarzenia po bardzo wysoko wygranym pierwszym secie. Zabrakło pełnej koncentracji i punkty uciekły. Końcówka drugiego seta była dość zażarta, ale nie udało nam się wygrać. Później losy meczu potoczyły się już tak, jak przewidywaliśmy przed meczem" - powiedział Radiu Centrum trener Salosu, Mariusz Nowak.

Trzeciego seta Salos wygrał do 15, a czwartego do 16. W tym sezonie ostrowscy siatkarze zanotowali cztery zwycięstwa za trzy punkty i jedną porażkę 2:3. W następnej kolejce zagrają na wyjeździe z Astrą Krotoszyn, a później zmierzą się u siebie z Baryczą Janków Przygodzki.