Powalczą o czwarte z rzędu zwycięstwo i kolejny awans w pierwszoligowej tabeli. Mowa o kaliskich szczypiornistach, którzy w tę sobotę wracają na własny parkiet. W hali Arena MKS Kalisz zmierzy się Olimpią Piekary Śląskie. Akrtualnie kaliszanie zajmują czwartą pozycję w tabeli, i jak powiedział Radiu Centrum trener kaliskiej ekipy Bruno Budrewicz, jego podopieczni nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w tej rundzie.

"Zespół prezentuje się coraz lepiej, i wierzę że ta nasza praca zaowocuje zwłaszcza na te ostatnie mecze. Tak mamy ułożony kalendarz, że teraz gramy z czubem naszej tabeli i po korzystnym wyniku w Świdnicy możemy zagrać o te najwyższe miejsca. Teraz u siebie podejmiemy Piekary i u nas mamy też Przemyśl, no i na zmianę pojedziemy do Zawiercia i Legnicy. Stąd przed nami jeszcze większe wyzwania myślę, że jeszcze zaskoczymy niektórych pozytywnie".

Jednak zmartwieniem trenera mogą być kolejne kontuzje w kaliskim zespole. Pod znakiem zapytania stoją sobotnie występy m.in. kontuzjowanego Łukasza Siega (Siga), czy najskuteczniejszego strzelca w kaliskim zespole Jakuba Tomczak, który w Świdnicy skręcił kostkę. Początek meczu MKS-u Kalisz z Olimpią Piekary Śląskie w sobotę, w hali Arena o godzinie 18:00.