Po dwóch przegranych w Kaliszu siatkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki zapowiadali rewanż na własnym parkiecie i słowa dotrzymali. W kolejnych meczach rundy play off o awans do I ligi gospodarze dwukrotnie pokonali MKS Kalisz i tym samym doprowadzili do decydującego, piątego starcia. W sobotę zespół Lechii ograł kaliszan 3:2, w setach 21:25, 25:22, 25:19, 16:25 i tiebreaku 15:11. Dzień później gospodarze pokonali MKS bez straty seta - odpowiednio do 28-iu, 19-tu i 22-óch. Jak podsumował Radiu Centrum drugi trener MKS-u Andrzej Płócienniczak zwłaszcza po pierwszym spotkaniu pozostał niedosyt:

"W tym sobotnim meczu mogliśmy naprawdę przechylić tę szalę zwycięstwa, bo graliśmy dobrze i doprowadziliśmy do tiebreaka. Niestety w tym decydującym krótkim secie kilka naszych błędów w rozegraniu, w efekcie nie skończyliśmy ataków i gospodarze to wykorzystali. W niedzielnym meczu była walka w pierwszym secie, przegranym przez naszych zawodników dopiero na przewagi 28:30. To wprowadziło niepotrzebne nerwy i w następnych setach ta gra nam się posypała i nie udało się już powalczyć".

Tym samym stan rywalizacji wynosi 2:2 i o tym, kto dalej będzie walczył o I ligę zadecyduje piąty mecz. Decydujące spotkanie zaplanowano już w środę o godzinie 18:00 w hali OSRiR-u przy ulicy Łódzkiej. "Tu już będzie gra o wszystko i musi być pełna mobilizacja, również naszych kibiców" - dodał trener Płócienniczak.

Lechia Tomaszów Mazowiecki – MKS Kalisz 3:2 (21:25, 25:22, 25:19, 16:25, 15:11)
Lechia Tomaszów Mazowiecki – MKS Kalisz 3:0 (30:28, 25:19, 25:22)

MKS: Wagner, Lipa, Piechociński, Porada, Janiak, Łazarowicz oraz Ledwoń (l), Ozdowski, Lenartowicz, Telega, Skadłubowicz.