Podziałem punktów zakończył się środowy występ piłkarzy Calisii przed własną publicznością. W meczu 14 kolejki kaliszanie zremisowali z wiceliderem tabeli GKS-em Tychy 1:1. W ten sposób kaliszanie przełamali małą serię porażek, ale ten mecz powinni wygrać, zwłaszcza że drugą połowę grali w przewadze. Goście otworzyli wynik w 16 minucie, a błąd kaliskiej obrony wykorzystał Damian Szczęsny. Kaliszanie wyrównującego gola zdobyli w 82 minucie, a jego autorem był Łukasz Wiącek. Remisowe spotkanie ocenił Radiu Centrum trener Calisii Grzegorz Dziubek:

"Przed meczem remis z GKS-em wziąłbym w ciemno, jednak patrząc po spotkaniu na słabą dyspozycję tego dnia rywala czuję wielki niedosyt, i to my straciliśmy dwa punkty, a nie zyskaliśmy jeden. Po raz kolejny tracimy gola po prostym, indywidualnym błędzie Georgija Nediałkova. Jakoś ten zawodnik nie potrafi się odnaleźć po kontuzji. Potem zdobyliśmy gola i jeszcze próbowaliśmy dobić przeciwnika na 2:1, ale nie udało się, zabrakło czasu. Mimo wszystko dobrze, że udało nam się przerwać tę już serię dwóch porażek".

W ekipie gości czerwoną kartkę w 42 minucie zobaczył bramkarz Mateusz Struski. Sędzia ukarał go za złapanie piłki poza polem karnym. A kolejna ligowa potyczka czeka kaliskich piłkarzy w tę sobotę. Na wyjeździe zmierzą się z Górnikiem Wałbrzych. Oba zespoły z dorobkiem po 18 punktów sąsiadują w tabeli.

KP Calisia Kalisz - GKS Tychy 1:1 (0:1)

CALISIA: Ludwikowski - Wiącek Ż, Nedjałkow (25. Lisiecki), Wergiłow Ż, Sowiński - Ciesielski (69. Dziubek), Kotwica (82. Maksymow), Lis (61. Matuszewski), Jóźwiak, Gościniak Ż - Odunka.

GKS: Struski CZ - Babiarz Ż (83. Furczyk), Czupryna (87. Wawoczny), Balul, Kopczyk - Kupczak, Łączek, Bizacki, Odrobiński - Sobczak (42. Kisiel), Szczęsny (74. Małkowski).

figielrc.fm