Miły świąteczny prezent sprawili swoim kibicom kaliscy siatkarze. Wczoraj, w hali Arena, w pierwszym meczu drugiej rundy sezonu zasadniczego, MKS Kalisz gładko pokonał AZS z Zielonej Góry 3:0. W pojedynku z wiceliderem tabeli najbardziej wyrównany był pierwszy set, wygrany przez kaliszan 26:24. W kolejnych odsłonach gospodarze poprawili grę w bloku, natomiast akademicy z Zielonej Góry robili coraz więcej błędów w ataku. W efekcie kaliszanie wygrali kolejne dwa sety do 21 i do 16, a jak powiedział Radiu Centrum trener MKS-u Marian Durlej jego podopieczni zagrali mądrze w każdym elemencie. "Naprawdę po trochę nerwowym początku, potem wszystko nam wychodziło. Nawet jak zdarzały się jakieś piłki niedokładne, to były one ładnie skończone. Cieszymy się podwójnie, bo to miły prezent dla kibiców, ale też ważna wygrana z wiceliderem. Już po meczu w Sulęcinie widziałem, że nasi chłopcy załapali właściwy rytm gry. Ale to tak jest, że jak przyciśnie przeciwnik to wtedy robią się problemy. W tym meczu rywale mieli słabszą zagrywkę, którą w dużej mierze wygrali u siebie. Dzięki temu mogliśmy ją spokojnie przyjąć i rozegrać dobrze ataki".

W ten sposób siatkarze MKS-u Kalisz udanie zrewanżowali się za porażkę w trzech setach w Zielonej Górze. Po tym zwycięstwie kaliski zespół z dorobkiem 15 punktów zajmuje szóste miejsce w drugoligowej tabeli, i wyraźnie zmniejszył straty do czołówki. A kolejny mecz kaliscy siatkarze rozegrają w Międzyrzeczu, po świątecznej przerwie, 5 stycznia.

MKS Kalisz - AZS UZ Zielona Góra 3:0 (26:24, 25:21, 25:16)

MKS: Porada, Pękalski, Kowalewski, Lipa, Łazarowicz, Konieczny oraz Wroniecki (l), Skadłubowicz, Klimański, Rohnka.