Sensacja w Pleszewie była blisko

Walczyli jak równy z równym i byli bliscy sprawienia sensacji. Mowa o koszykarzach Open Basketu Pleszew, którzy w III rundzie Pucharu Polski przegrali z ekstraklasowym Treflem Sopot 75:82. Nadkomplet publiczności w Pleszewie przeżywał emocje do samego końca. Losy meczu ważyły się bowiem do ostatnich sekund.

Trefl Sopot do Pleszewa przyjechał w mocno okrojonym składzie. Prezes Open Basketu żałował , że kibice nie mieli okazję zobaczyć największych gwiazd rywala.

„Trochę przykro, że nie dojechali wszyscy zawodnicy Trefla, bo widowisko byłoby na pewno jeszcze lepsze. Sztab szkoleniowy gości przekazał nam informacje, ze jeden z koszykarzy jest kontuzjowany, a ci z podstawowej piątki mają bardzo napięty harmonogram i musieli odpocząć przed meczem w Warszawie" - powiedział Tomasz Nowaczyk.

Gospodarze niesieni dopingiem publiczności poczuli, że są w stanie sprawić niespodziankę. Prowadzili na początku 6:2. Później jednak Trefl wygrywał różnicą ośmiu - dziesięciu punktów. Pleszewianie na prowadzenie na moment wrócili w IV kwarcie. Mówi Marcin Kałowski:

„Mecz z ekstraklasowym rywalem w Pucharze Polski to na pewno dla nas bardzo dobre doświadczenie. Kiedy zobaczyliśmy, w jakim składzie zawitał do nas Trefl obudziła się w nas nadzieja na zwycięstwo. Chcieliśmy wygrać to spotkanie i awansować dalej. W końcówce niestety zabrakło zimnej krwi i paru celnych rzutów"

Na minutę przed końcem Open Basket przegrywał różnicą 4 punktów. Wówczas z dystansu próbowali trafić Kałowski i Machynia. Niestety, spudłowali i jak twierdzi trener Wadim Czeczuro to zadecydowało o porażce 75:82.

„Ostatnia akcja, kiedy oddaliśmy dwa niecelne rzuty za 3 punkty zaważyła w moim przekonaniu o losach meczu. Można było ją skończyć inaczej, grając pod kosz" - podsumował trener Open Basketu.

Najwięcej punktów dla Open Basketu rzucili: Dryjański 16, Kaczmarzyk 15, Kałowski i Olejnik po 13. Dla Trefla: Malesa 20 i Ratajczak 17.

kmiecikatrc.fm


Każde forum komentarzy umieszczone pod informacjami prasowymi na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), nie jest moderowane w czasie rzeczywistym - komentarze nie są weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Nie jest dozwolone umieszczanie w ww. komentarzach: nazw i marek o charakterze komercyjnym, linków czy innego rodzaju przekierowań do innych stron internetowych i jakichkolwiek obiektów graficznych. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać na adres: adm@rc.fm. Wpisując jakikolwiek komentarz na niniejszej stronie internetowej (www.rc.fm), autor tego komentarza przyjmuje świadomie do wiadomości i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm) do usunięcia lub modyfikacyjnego skrótu wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez właściciela niniejszej strony internetowej (www.rc.fm).